Bella
Babcia dwa dni temu odzyskała przytomność . Jej stan jest stabilny . Codziennie ją odwiedzamy i Iwonkę z maleństwami też . Sebastian i Dominika nie mogli się doczekać przyjścia na świat rodzeństwa .
- Bella
- tak kotek
- Igła zaprasza nas na imprezkę powitalną
- kiedy
- dzisiaj
- a to Iwonka dzisiaj wychodzi
- no
- Igła pewnie skacze z radości
- a żebyś wiedziała
- och ten nasz Krzysiek
-nasz
-nasz
Zbyszek zaczął mnie całować po szyi . Kocham jak to robi . Podniósł mnie do góry ja oplotłam nogami jego biodra . On przeszedł na moje usta . Zaczęliśmy się namiętnie całować . Posadził mnie na kuchennym stole . Zaczął błądzić rękami pod moją koszulką. Po chwili ją ściągnął i rzucił za siebie . Zrobił to samo z jego . Zaczął całować mnie po dekolcie potem po brzuchu zjeżdżał coraz niżej . Ściągnął moje obcisłe dżinsy . Przesunęłam się i prawie położyłam na stole . Przygryzłam dolną wargę i uśmiechnęłam się zalotnie . Długo nie musiałam czekać na reakcje siatkarza . Wdrapał się na stół i położył na mnie . Całował moją szyję potem obojczyki . Rozpięłam mu spodnie . Zaczęłam jeździć palcami po jego plecach .Zibi oparł ręce po obu stronach mojej głowy i wpił się w moje usta . Kocham jak to robi . Nagle coś chrupnęło . Olaliśmy to . Najważniejsi byliśmy my . Zbyszek zaczął się rozkręcać kiedy nagle stół się pod nami załamał . Z całym impetem wylądowaliśmy na podłodze . Zaczęłam się głośno śmiać Zibi zrobił to samo .
-mój biedny stół
-tak o stół się martwisz a o mnie to już nie
- o ciebie księżniczko zawsze- zaczął znów mnie całować
- no to ja wpadnę może kiedy indziej
- a co ty tu robisz – staliśmy już na równych nogach
- cześć was tez miło widzieć
- hej Michał ale co …
- przyjechałem was odwiedzić co nie mogę
- no skądrze Kubiaczku oczywiście że tak
- zapnij spodnie to może ci uwierze
Michał K
kiedy tam wszedłem byłem w szoku. Nie wiedziałem że oni są zdolni do czegoś takiego . Wróć dobra że ona by na coś takiego nie pozwoliła . Grubo się myliłem . Po tej dość krępującej rozmowie Zbyszek zaproponował mi kawę więc się zgodziłem .
- stary co się tak naprawdę stało ??- usłyszałem z ust przyjaciela
- nic co się miało stać
- przyjaźnimy się tyle lat znam cię dobrze i nie jestem ślepy
- pokłóciłem się z Moniką
- wszystko się wyjaśni zobaczysz
- sam nie wiem
- o co się pokłóciliście
- no bo ona chce zrobić krok do przodu a ja sam nie wiem czego chcę
- a kochasz ją
- kocham nad życie
- z czasem trzeba dorosnąć i podjąć najważniejsze decyzje w swoim życiu
- masz rację – westchnąłem
Zibi
godzina 1700
Podjechaliśmy pod dom Ignaczaków .
Weszliśmy do środka tam siedzieli już
wszyscy . Dawid poszedł się bawić z dzieciakami . Nagle był
telefon od Igły wszyscy się pochowali . Kiedy rodzinka weszła do
środka wszyscy krzykneli „witamy w domu „. Iwonka strasznie się
wzruszyła . Maluchy są prześliczne nasze małe maleństwa .
Zjedliśmy kolację przygotowaną przez mamy Krzysia i Iwonki . Potem
na środek wyszli gospodarze . Pierwszy odezwał się Krzysiek
- chcielibyśmy wam coś powiedziec
- to był trudny wybór-dodała Iwona
- ale pojeliśmy już tą trudną decyzje
- przestańcie przeciągać – ktoś krzyknął
- cierpliwości koteczki
- no dawaj Igła
- postanowiliśmy że chrzestnymi dla Daniela będzie mój brat Robert i siostra Iwony Marysia
- natomiast chrzestnymi dla Milenki będą Bella i Zibi oczywiście jeżeli się zgodzicie
Bella
Oczywiście że się zgodzilismy .
Nasze małe maluszki . Po udanym dniu Zibi odwiózł nas do domu .
Położyłam Dawida spać . Zrobiłam sobie gorącą kąpiel . Gorąca
kąpiel mnie odpręża . Oczywiście musiałam zapomnieć pirzamy
więc owinełam się białym puchowym ręcznikiem . Poszłam do
swojego pokoju kiedy otworzyłam drzwi wysoką ciemną postać .
Pisnęłam cichutko. Wysoka postać odwróciła się w moją stronę
i zaczeła iść w moim kierunku . Stałam przerarzona kiedy światło
z korytarza oświetliło mężczyznę . Już wiedziałam kto to
- ty debilu przez ciebie omal co zawału nie dostałam – uderzyłam go w klatkę piersiową
- oj ty moja księżniczko
- co ty tu w ogóle robisz
- przyszedłem się poprzytulać – poruszał znacząco brwiami
- obok śpi Dawid
- no to będziesz cicho skarbie
- oj chciałbyś
- rano nam przerwano
- oj misiaczku – Zibi wciągnął mnie do pokoju i zamknął drzwi
- ej to nie fer – uśmiechnęłam się zadziornie
- ja myślę coś innego
- co ty robisz ???
- ubieram piżamkę a co myślałeś ??
- - no chyba nie
- zboczeniec – położył mnie na łóżku i zawisł na de mną
- co powiedziałaś ??
- zboczeniec
- no to zobaczymy
Zibi zaczął mnie całować zjerzdzał
w dół . Nagle adzwonił jego telefon .
- no chyba kurwa nie
- odbierz
- nieee
- tak idź
odebrałem telefon
- słucham
- hej synku
- mamo coś się stało ??
- nie chciałam cię przeprosić was przeprosić
- mamo nie gniewam się
- chciałabym a właściwie chcielibyśmy zaprosić was na kolację
- dobrze kiedy ??
- jutro o 1700
- dobrze ale przyjedziemy z Dawidem '
- dobrze
- pa mamuś
Uśmiechnąłem się zalotnie do mojej
dziewczyny . Ona lekko przygryzła wargę . Jest taka piękna .
Zbliżyłem się do niej i zacząłem całować . Wtedy usłyszeliśmy
płacz Dawida . Zszedłem z niej
- zaraz wracam- uśmiechnęła się
- poczekam
patrzyłem jak zakłada swoją ulubioną
piżamkę i wychodzi . Jaka ona jest seksowna . Jak ja ją bardzo
kocham .
***************
no to mamy kolejny :) nie ma żadnych
słów które by mnie usprawiedliwiały … mam nadzieję że ktoś
jeszcze tu zagląda pozdrawiam Wera <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz