wtorek, 7 kwietnia 2015

Rozdział 38


Iwona

Jestem taka szczęśliwa . Czuję się taka spełniona . Krzysiek i dzieciaki są zachwyceni maluszkami . Zapomniałam już jak to jest wstawać w nocy . Ale mocna kawa i dalej do roboty

  • kochanie śniadanie – usłyszałam głos Krzysia
  • już idę
Mój kochany mąż zrobił mi przepyszne kanapki . Zjedliśmy . Zrobiłam dziecią kanapki do szkoły i nalałam herbaty do butelek . Włożyłam im to do plecaków . Krzysiek miał ich odwieść . Pocałowałam moje skarby w główki i pomachałam na pożegnanie . Włożyłam naczynia do zmywarki i ogarnełam trochę salon . Wtedy moje maluszki przypomniały mi o sobie . Przewinęłam je . Moje życie jest idealne . Mam kochanego męża i wspaniałe dzieci . Każdego dnia dziękuję Bogu za to co mam . Jestem wielką szczęściarą .

Bella

Kolacja u rodziców Zbyszka strasznie się denerwuję . Boże w co ja mam się ubrać . Już pół godziny próbuję coś wybrać i nic . Załamałam się . Usiadłam po turecku przed otwartą szafą . Westchnełam i oparłam głowę na rękach . Moje gługie włosy zakryły mi twarz .

  • kotek co się stało
  • nie mam w co się ubrać
  • ta szafa się nie domyka
  • no i co
Zibi usiadł koło mnie i zaczął lekko gładzić moje udo

  • dla mnie we wszystkim wyglądasz pięknie
  • ale ty to ty
  • załóż ta czerwoną sukienkę
  • którą ??
  • a ile ich masz ??
  • 3
  • tą co miałaś na urodzinach Olki
  • a dodatki
  • czarne szpilki i mogę pożyczyć ci moją czarną bluze
  • i będę wyglądać jak żump
  • nieprawda będziesz wyglądać seksownie – pocałował mnie w policzek
  • dziękuje
Pocałowałam go namiętnie po czym wstałam , wyciągnęłam z szafy sukienkę i poszłam do łazienki . Wzięłam szybki prysznic . Wysuszyłam włosy i lekko je podkręciłam . Zrobiłam sobie makijaż . Założyłam sukienkę i spojrzałam ostatni raz w lustro . Jest świetnie . Wyszłam z łazienki i poszłam do siebie . Do torebki włożyłam portfel , telefon , chusteczki , baleriny i kilka najpotrzebniejszych rzeczy . Wzięłam jeszcze szpilki i czarny sweterek . Zeszłam na dół do chłopaków .

  • no w końcu
  • nie marudźcie
  • my wcale nie marudzimy
  • taaaa
Zamknęłam dom i poszliśmy do auta . Kiedy już mieliśmy ruszać olśniło mnie .

- czekaj zapomniałam czegoś

Wysiadłam z auta i pobiegłam do domu . Wyciągnęłam ciasto z piekarnika i wróciłam do auta .

  • nadal nie ogarniam jak ty możesz biegać w tych szpilkach
  • lata praktyki
  • a co tu masz – wskazał na blaszkę
  • jabłecznik robiliśmy razem z Dawidem
  • pewnie pyszny
  • zobaczymy
Podjechaliśmy do domu Bartmanów . Był to duży pomalowany na żółto dom z czerwonymi dachówkami . Zibi zaparkował i ruszyliśmy do drzwi . Trzymałam Dawida za rączkę . Zbyszek otworzył przed nami drzwi . Weszłam do środka a za mną Dawid i Zibi .

  • jesteśmy
Ściągnęłam swoje szpilki a Dawid swoje buciki . W progu stanęła pani Jadzia

  • dzień dobry
  • witajcie dzieci
  • mamo to jest Bella i Dawid
  • miło mi was poznać
  • nam też
  • chodźcie już wszystko gotowe
Poszliśmy za nią do jadalni . Zibi posłał i uśmiech odwzajemniłam go

  • Leon goście przyszli
  • dzień dobry
  • dzień dobry
  • tato to jest Bella i Dawid
  • miło pana poznać
  • siadajcie dzieci
Usiedliśmy przy stole . Zaczęliśmy jeść. Pokroiłam Dawidowi jego porcję i sama zaczęłam jeść .

  • no to Bello powiedz czym się zajmujesz
  • oj trochę tego jest studiuje , trenuję i pracuję powiedzmy
  • co studiujesz ??
  • psychologię
  • trenujesz – pierwszy raz odezwał się pan Leon
  • tak
  • co ??
  • siatkówkę – uśmiechnęłam się do niego
Zjedliśmy i pomogłam posprzątać ze stołu . Wróciłyśmy do salonu

  • o Boże
  • co się stało ??- zapytał mnie Zibi
  • moje ciasto znowu go zapomniała – wszyscy zaczęli się śmiać
  • pójdę po nie
  • dzięki kochanie
  • gdzie jest ubikacja ??
  • na końcu korytarza w prawo
  • dziękuję
  • poradzisz sobie – zapytałam brata
  • tak
    I tak właśnie zostałam sama z państwem Bartman
  • i jak jego ojciec cię zostawił , płaci alimenty ??- zapytał tata Zbyszka
  • co ???
  • no ojciec twojego syna – zaczęłam się śmiać
  • co jest w tym takiego śmiesznego ??
  • Dawid nie jest moim synem czemu wszyscy tak myślą
  • nie jest ??
  • nie jest moim bratem
  • naprawdę
  • tak
  • wszyscy tak uważają
  • większość osób które nas nie znają
  • przyniosłem te twoje pyszne ciasto – uśmiechnął się mój skarb w progu pokoju
  • postaw zaraz przyniosę talerze - oznajmiła pani Jadzia
Zibi postawił blaszkę na stolę a pani Jadzia przyniosła talerzyki i ukroiła każdemu po kawałku . Wszystkim bardzo smakowało

  • pójdziemy do parku – zapytał Dawid
  • czemu nie – odezwał się o dziwo pan Leon
Wszyscy się ubraliśmy i poszliśmy w stronę parku . Śmialiśmy się i rozmawialiśmy .

*****
no to mamy następny :) mam nadzieję że wam się spodoba :D dziękuję za ponad 1000 wyświetleń <3 pozdrawiam Wera <3