wtorek, 26 listopada 2013

Rozdział 19

Budzik obudził nas o 8:00 . Cmoknąłem Belle w głowę i powiedziałem

- Śpij jeszcze trochę ja zrobię śniadanie
- Dzięki

Wstałem z łóżka . Poszedłem do łazienki ogarnąłem się a potem powędrowałem do kuchni zrobiłem górę kanapek . Potem poszedłem obudzić Dawida i na końcu Belle .

- Słońce wstawaj śniadanie na stole
-Jeszcze chwile
- Nie już
- Potem
- Wstawaj
- Zaraz
- Już
- Yhm

Zacząłem ją łaskotać . Ona zaczęła piszczeć i się śmiać .

- Dobra wstaje tylko przestań
- Ale wstajesz
- Tak wstaje
- Przysięgasz
- Przysięgam
- Dobra w takim razie choć na śniadanie

Razem poszliśmy na śniadanie . Przy stole siedział już Dawid . Zjedliśmy śniadanie w świetnych humorach . Potem poszliśmy się spakować . Spakowałem kosmetyczkę i resztę niezbędnych rzeczy . Dochodziła 9:40 . Zajrzałem do Belli ona też już była gotowa . Wziąłem jej rzeczy i postawiłem obok swoich przy drzwiach .

- Na pewno wszystko zabrałeś ??
- Tak
- A ładowarkę ??
- Tak
- Laptopa
- Tak
- A portfel masz ??
- czekaj gdzieś go tu mam - przeszukałem wszystkie kieszenie
- Na stole w kuchni razem z kluczykami
- Dzięki
- Teraz na pewno wszystko masz ??
- Tak
- Na pewno ??
- w 100 %
- No to chodźmy

Wyszliśmy z mieszkania . Przedtem zakręciłem gaz i wodę i wyłączyłem prąd , zamknąłem wszystkie okna . Zaniosłem nasze bagaże do auta .

- Zibi zawieziesz nas do domu tam zostawię torbę i razem pojedziemy  do Igły co ty na to ??
- Jak na lato
- No to spoko

Pojechaliśmy pod ich dom . Bella wysiadła z auta , wyciągnęła torbę i zniknęła w domu . Przez chwilę jej  nie było . Później wybiegła z domu i wsiadła do auta .

- Bella
- Tak
- Mam małe pytanko
- No dawaj
- Nie zamykasz domu ??
- O Jezu zapomniałabym zaraz wracam

Gdy tylko Bella wróciła ruszyliśmy do domu Igły . Gdy tam dotarliśmy przed bramą stały już dwa auta . Wysiedliśmy .

- O Belluś przyjechałaś nas porzegnać jakie to piękne
- Mi też cię miło widzieć Igła
- Siema chłopaki
- Dzień dobry
- Witajcie witajcie
- Boże gdzie moje maniery
- No nie wiem Igła
- No dzięki wiesz. Bella to jest Pit , Pit to jest Bella
- Cześć - środkowy uścisną moją dłoń
- Hej miło poznać . Krzysiu gdzie Iwona
- W domu szykuje mi coś na podróż
- A Dominika i Sebastian
- Też w domu

                                                               Bella

Weszłam razem z Dawidem do domu . Boże poznałam Piotrka Nowakowskiego aaaaaaaaaa nie no dobra powaga

- Hej Iwona - przywitałam się z gospodynią
- Witaj Bella
- Gdzie jest Sebastian i Dominika
- W pokoju
- Mogę do nich iść
- Pewnie

Dawid poszedł do dzieci a ja zostałam z pracodawczynią w kuchni .

- O której mam jutro przyjść do pracy ??
- O 9:00 dobrze
- Pewnie

Zaczęłyśmy rozmawiać . O różnych sprawach . Postanowiliśmy a raczej ona postanowiła że zostaniemy z Dawidem na obiedzie . Do domu weszli chłopcy. Krzysiek podszedł do Iwony i pocałował ją w policzek .

- Kochanie musimy już jechać
- Już kończę zawołaj dzieciaki
- Dobrze

Iwona skończyła szykować kanapki . Igła zawołał dzieciaki i wszyscy wyszliśmy na zewnątrz . Najpierw przytuliłam Igłę i Piotrka . Życzyłam im szczęśliwej podróży . W tym czasie Dawid tulił się do ZB9 . Potem ja podeszłam do niego , a Dawid dołączył do rodziny Ignaczaków i Pita . Podeszłam i wtuliłam się w atakującego .

- Będzie mi ciebie brakować - usłyszałam
- Mi ciebie też
- Powiedz że jeszcze kiedyś się zobaczymy
- No pewnie że się zobaczymy będę pisał i dzwonił zgoda
- Pewnie


ZB9 jeszcze mocniej mnie do siebie przyciągnął .

- A masz - podałam mu zeszyt
- Co to jest ??
- Mój zeszyt z autografami , pamiętasz obiecałeś że załatwisz
- A ta pamiętam a ja niby też mam się tam podpisać
- co to za pytanie oczywiście jako pierwszy
- Zgoda

Jeszcze raz mnie przytulił , pocałował w policzek i wsiadł do auta . Pomachaliśmy im na pożegnanie . Potem wróciliśmy do domu . Pobawiliśmy się trochę a potem zabrałyśmy się za obiad . Zjedliśmy . Potem wróciliśmy do domu . Zaczęliśmy oglądać bajki o 17:00 wróciła babcia . Wszystko jej opowiedziałam . Siedzieliśmy do późna a potem poszliśmy spać .

                                                                          ********
No to mamy 19 . Dla mnie taki sobie choć może wam się spodoba . Sami oceńcie :) Pozdrawiam was serdecznie Wera :)

środa, 20 listopada 2013

Rozdział 18

bWyszliśmy z domu . Postanowiliśmy się przejść . Była świetna pogoda . Słońce świeciło dzisiaj przecudnie . Kiedy doszliśmy na plac zabaw Dawid poszedł się bawić a my usiedliśmy na ławce .

- Bella
- tak
- wiesz czasami czuję się tak jakbym znał cię całe życie
- wiesz co ja też mam czasami takie wrażenie
- o której wraca twoja babcia?? - zapytałem po chwili ciszy
- o 17:00 powinna być
- aha
- a wy o której wyjeżdżacie ??
-o 9:00
- jesteś już spakowany
- nie zrobię to wieczorem
- aha to my dzisiaj już pójdziemy do siebie
- nie proszę zostańcie jeszcze tą jedną noc proszę
- no dobrze

Rozgadaliśmy się trochę . Gdy nagle podszedł do nas Dawid

- jestem głodny  idziemy już do domu
- a może pójdziemy do jakiejś restauracji
- Zibi no proszę cię
- rozumiem że się zgadzacie no to w drogę
- ale
- żadnego ale kochana
- Zbyszku
- chodż już
- Zibi ale proszę cię tym razem to ja płacę
- nie ma mowy w mojej obecności kobieta nigdy nie będzie płacić
- ale
- nie i koniec kropka
- ale
- temat zakończony
- dobra niech ci będzie

Usiedliśmy przy stoliku . Przyszedł do nas kelner i podał nam karty. Uśmiechnął się do niej i odszedł . We mnie aż się zagotowało . Poczułem takie dziwne uczucie .... to się chyba nazywa zazdrość .

- Bello co zamówisz ??
- nie wiem jeszcze a ty ??
- no też nie zastanawiam się nad pierogami a wołowiną
- a ty Dawid co byś zjadł
- Frytki
- same ??
- i kurczaka ale takiego no
- filet
- o no takiego
- wybrali już coś państwo ??
- ja poproszę kartofle z filetem drobiowym i sałatkę grecką
- a dla pana ??
- Dawid co chcesz ??
- frytki z tym filetem z kurczaka i marchewkę
- a dla mnie kartofle z wołowiną i marchewkę oraz buraczki
- a co podać co picia ??
- Dawidku
- ja chce coca cole
- ja poproszę sok pomarańczowy - kelner wpatrywał się w nią jak w obrazek
- dla mnie sok z czarnej porzeczki
- już podaje

Kelner znów spojrzał na Belle i się do niej uśmiechnął . Chciałem już mu dać w ryj ale opanowałem się ze względu na małego .

- musze iść do toalety przepraszam was bardzo
- dobrze

                                                          Bella

Zbyszek się jakoś dziwnie zachowuje . Wyszedł do toalety , kelner właśnie przyniósł nam nasze dania . Zaczął do mnie zagadywać , uśmiechał się do mnie . Nagle przyszedł ZB9

- przepraszam bardzo ale mógłby pan łaskawie zająć się swoimi sprawami a nie dekoldem mojej towarzyszki . Nie ma pan swojej roboty czy co
- Zbyszek-  popatrzyłam na niego zdziwiona
-no co prawdę mówię mógłby w końcu  przestać się na ciebie gapić i zająć się swoją robotą
- przepraszam - kelner odwrócił się i wyszedł z sali
- Zibi co to miało być
- sorrki nie mogłem patrzeć jak ten kolo się do ciebie przystawia
- ok koniec tematu

Cały posiłek się do siebie nie odzywaliśmy . Potem ZB9 zapłacił i wyszliśmy . Wróciliśmy do domu . Zibi z Dawidem poszli w coś grać a ja poszłam spakować nasze rzeczy . Były rozwalone po całym gościnnym pokoju Zbyszka . Nim się spostrzegłam była już 19:00 . Poszłam do kuchni zrobiłam kolacje . Zjedliśmy również w milczeniu . Wykąpałam Dawida i położyłam go spać . Kiedy wychodziłam z sypialni Zibi siedział na kanapie i coś oglądał . Poszłam się wykąpać .Kiedy gorąca woda obmyła moje ciało   aż westchnęłam . Wszystko ze mnie spływało . Powoli zapominałam o wszystkim . Po długim prysznicu dokładnie się wytarłam . Umyłam zęby . Wtarłam w swoje ciało truskawkowy balsam . Potem ubrałam się w piżamę i rozczesałam włosy . Po czym wyszłam z łazienki .  ZB9 nadal siedział na kanapie . Gdy mnie zobaczył odezwał się .

- Możemy porozmawiać ??
- dobra tylko zaniosę ubrania

                                                                 Zibi

Poszła zanieść ubrania do swojego pokoju . Brakuje mi rozmów z nią to milczenie mnie dobija . Usiadła na kanapie niedaleko mnie i spojrzała na mnie .

- o czym chciałeś porozmawiać ??
- chciałem cię przeprosić w tej knajpie zachowałem się jak kąpletny idiota
- Zibi powiedz mi dlaczego tak zaragowałeś ??
- no bo ja się o ciebie martwię jesteś moją przyjaciółką a ten typek perfidnie gapił ci się w dekold proszę wybacz mi
- Wybaczam
- Dziękuję
- a teraz do kąpania i się spakować a potem może obejrzymy jakiś fajny film
- tak jest kapitanie a i już się spakowałem
- kiedy ??
- jak się kąpałaś
- aha

Szybko się umyłem i wróciłem do mojej piękności pachnącej truskawkami .

- no to co oglądamy ??
- no nie wiem może szklaną pułapkę
- którą część ??
- pierwszą
- może być daj włączę

Usiedliśmy na kanapie . Włączyłem film . Po 15 minutach Bella położyła się na moich nogach a ja zacząłem bawić się jej mokrymi włosami . Kiedy film się skończył ona wstała .
- Dobra czas spać jutro trzeba wcześnie wstać
- Zgadzam się
- no to dobranoc
- Bella śpij dzisiaj ze mną
- Zibi
- Będę grzeczny proszę tą ostatnią noc proszę
- no dobra

Zgasiłem telewizor i światło . Poszliśmy do mojej sypialni , położyliśmy się .

- mogę się do ciebie przytulić ?? - to pytanie mnie zupełnie zaskoczyło
- pewnie choć
- dzięki i dobranoc
- Dobranoc

Tak wtuleni w siebie odpłynęliśmy do krainy morfeusza .

                                                                ********
no i mamy 18 !!! no to tak mi się za bardzo nie podoba ale oceńcie sami . no i muszę się wam pochwalić byłam na meczu ZAKSA-SKRA było super <3 atmosfera świetna . licze na powtórkę i mam autograf Grzegorza Boćka aaaaaaaaaa no to pozdrawiam <3 wera <3

CZYTASZ=KOMĘTARZ

sobota, 9 listopada 2013

Rozdział17

Obudziłam się o 8:00 . Nie mogłam już zasnąć . Wstałam i postanowiłam zrobić śniadanie . Zrobiłam cały talerz kanapek . Wstawiłam wodę na herbatę i przyszykowałam dzbanek . Dochodziła 9:00 . Gdy nagle reległ się dzwonek do drzwi . Postanowiłam otworzyć

- tak - uchyliłam drzwi
- kim pani jest ?? - ujrzałam wysokiego mężczyznę
- o to samo mogłabym spytać
- jestem ojcem Zbigniewa jest w domu
- tak proszę wejść - otworzyłam szerzej drzwi
- może by się pani łaskawie ubrała
- po pierwsze Bella nie pani a po drugie własność tomku w swoim domku
- gdzie jest Zbyszek
- proszę usiąść już go wołam

Szłam bardzo wolna moja aksamitna czarna piżama sięgająca i do połowy uda lekko falowała . Widziałam jak przygląda mi się z niedowierzeniem . Z spokojem otworzyłam drzwi sypialni Zibiego nawet nie pukając . Usiadłam na skraju łóżka i szturchnęłam atakującego .

- Zbyszek twój tata przyjechał
- kolejny raz się nie nabiorę - odburkną . Nachyliłam się nad nim i szepnęłam mu do ucha
- nie żartuje patrzy się teraz na mnie i chce mnie zabić wzrokiem
- naprawdę - ZB9 natychmiast usiadł i tym sposobem nasze twarze były centymetr od siebie
- tak stoi w salonie - utonęłam w jego przepięknych oczach
- jest bardzo zły - spytał wpatrzony we mnie
- troszku
- no czyli bardzo . wyglądasz sexi wiesz. Masz śliczne nogi - dotkną nosem mojego ramienia
- twój tata patrzy
- Zbyszku pospiesz się - usłyszeliśmy za ściany
- już idę tato

Zbyszek wstał z łóżka ubrał spodenki i razem wyszliśmy z sypialni . ZB9 przepuścił mnie w drzwiach . Czułam że gapi się na mój tyłek . Zibi podszedł i przywitał się z ojcem .

- zje pan z nami śniadanie ??
- nie ja tylko na chwile
- a może jednak
- nie dziękuję

W tej chwili zaczął  płakać Dawid .

- Zibi zalejesz herbatę bo przedtem zapomniałam . Ja uspokoję Dawida pewnie przyśnił mu się koszmar
- dobrze idż

Weszłam do pokoju brata . Podeszłam do niego i przytuliłam go

- ciii to tylko sen już dobrze
- znów mi się śnił
- nie może cię skrzywdzić już dobrze

Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie

                                                               Zibi

Gdy tylko Bella weszłam do pokoju mój tatuś zaczął swój monolog .

- Zbyszku czyś ty zwariował widziałeś jak ta dziewczyna jest ubrana jeszcze z dzieckiem . ona cię tylko rozprasza ty masz trenować a nie za jakimiś panienkami się oglądać . i miałeś przyjechać jak będziesz mieć wolne  . a tu co dowiaduję się że jesteś tu już tydzień i że mieszkasz z jakąś lalą i to jeszcze z bachorem
- tato przestań w końcu Bella to nie jest żadna tam laseczka to wspaniała dziewczyna . a Dawid to wspaniały dzieciak . A nie przyjechałem bo nie miałem czasu
- no właśnie widzę że na piepszenie się  z tą lafiryndą to masz czas ale żeby do rodziców wpaść to nie
- tato przesadzasz już Bella nie jest jakąś tam lafiryndą .I chyba
- o a może jednak pan z nami zje . Dawid to jest tata Zibiego
- dzień dobry
- dzień dobry
-nie tata już musi jechać
- ale dlaczego ??
- tak muszę już jechać może innym razem . Znam drogę do wyjścia  do widzenia
-do widzenia
-co go ugryzło
- miałem do nich przyjechać jak będę mieć wolne
- to czemu nie pojechałeś ?
- nie miałem czasu
-jak to nie miałeś czasu Zbyszek
- wolałem ten czas spędzić z wami a po drugie chciałem ci pomóc . nie mogłem przecież cię samej z tym wszystkim zostawić
- oj Zbyszku - Bella podeszła i mnie przytuliła Dziękuję

Podniosłem jej brodę do góry zmuszając żeby spojrzała mi w oczy . Ona była taka cudowna .

- Bella nie dziękuj mi więcej robiłem to bo chciałem , sprawiało mi to przyjemność . Bella ja ...
- tak
- ja jestem strasznie głodny
- naprawdę
- tak

Chciałem jej powiedzieć ale nie umiałem te jej cudowne oczy sprawiły że zabrakło mi słów . Zjedliśmy śniadanie . Pozmywałem po nim a moi goście poszli oglądać telewizje . Stanęłem w drzwiach oparłem się o futrynę i wpatrywałem się w nią . Nadal była w piżamie . Tak strasznie chciałem do niej podejść i ją pocałować . Pocałować jej malinowe usta , ciało pachnące truskawkami . Boże Zibi co ty wyprawiasz . Ogarnij się w końcu .

- Długo się już tak we mnie wpatrujesz - z rozmyśleń wyrwał mnie jej głos
-przepraszam ja ...
- słucham wyjaśnień
- no bo widzisz ...
- no dalej dalej
- bo ty masz takie cudowne nogi
- oj Zibi Zibi
- no ale naprawdę i ... - ugryzłem się w język
- no dokącz
- i ... - z opresji wybawił mnie dzwonek mojego telefonu
- przepraszam to mój

Poszedłem do sypialni i odebrałem telefon .

- tak
- no hej stary nawet się nie odezwiesz
- o siema misiu
- ile razy mam ci powtarzać że masz mnie tak nie nazywać
- oj tam oj tam
- jak ja ci dam oj tam
- no to po co dzwonisz ?
- stęskniłem się za twoim głosem
- haha bardzo śmieszne a tak na serio
- o której jutro będziesz ??
- nie wiem myślę że tak o 12 :00 a ty ??
- no też jakoś tak
-a tak w ogóle to dzięki
- za co ??
-że zadzwoniłeś
-co ??
- opowiem ci jak się spotkamy
- czy ty coś prze de mną ukrywasz
- skądże
- Zibi idziesz z nami do parku
- tak -odpowiedziałem Belli
- a kto tam cię woła ??
- opowiem ci jutro pa
- ale Zibi
- do jutra
- cześć
- Zibi to idziesz z nami czy nie ?
- idę idę dajcie mi 5 minut
-ok

                                                                      *********
no to mamy 17 . Szczerze wam powiem że zastanawiam się nad zakończeniem tego bloga . nie wiem czy ktokolwiek go czyta i czy komuś w ogóle się podoba . bez sensu jest pisać coś jeżeli nikt tego nie czyta :( Serdecznie was pozdrawiam .Wera :) <3


                              CZYTASZ = KOMĘTARZ

sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 16

                                                                        Zibi
Razem z Dawidem pojechaliśmy do mnie przebraliśmy się w koszulki z numerem 16 takim jak Bella ma na swojej . Potem pojechaliśmy do Ignaczaków . Zapukaliśmy do drzwi

- no hej chłopcy
- witaj Iwona
- dzień dobry
- przepraszam was my jak zawsze nie wyrobieni
- przyzwyczaiłem się
- no wchodzicie
- cześć wujek
- witajcie maluchy
- gotowi na mecz - zaśmiała się Iwona
- no pewnie
- a gdzie Igła ??
- w pokoju ubiera się
- to ja do niego idę ni
- no dobra

Weszłam po schodach i wkroczyłem do pokoju w którym był Igła

- mama nie nauczyła że się puka
- a co miał byś prze de mną ukryć . gramy razem od lat stary
- i tu masz racje
- chyba się zakochałem
- co ??
- słyszałeś - usiadłem na łóżku i spuściłem głowę
- w Belli
- nie umiem przestać o niej myśleć . kiedy ją widzę moje serce zaczyna szybciej być . przy niej cały czas się śmieję
- stary ty się naprawdę zakochałeś
- i jeszcze ta akcja dzisiaj
- jaka akcja
- jedliśmy obiad w restauracji i nasz kelner poprosił mnie o autograf
- no i
- jak ona to stwierdziła potem rozbierał mnie wzrokiem
- żartujesz
- no nie naprawdę to robił
- i co zrobiłeś
-ona miała ten swój świetny plan . Zaczęliśmy grać zakochaną parę . Miała takie delikatne dłonie  i iskierki w oczach . Tak strasznie miałem ochotę ją pocałować
- Zibi ty się naprawdę zakochałeś
- co ja mam zrobić - westchnąłem głośno
- jeśli naprawdę ci na niej zależy to walcz o nią
- nie wiem czy ona też tego chce wole być jej przyjacielem i mieć ją przy sobie niż powiedzieć jej prawdę i ją stracić
- spróbuj a na pewno jej nie stracisz
- sam nie wiem
- będzie dobrze
- chłopcy chodźcie już bo się spóźnimy
- już idziemy
- macie minutę
- dwie
- pół
- choć bo nie chcemy niczego przegapić
- no pewnie
- Bella też ma 16 na koszulce
- no nie widać
- właśnie zauważyłem

Zeszliśmy na dół potem wsiedliśmy do aut i ruszyliśmy na hale . Po drodze razem z Dawidem śpiewaliśmy sobie . Zaparkowałem samochód i ruszyliśmy na hale . Zajęliśmy swoje miejsca . Dziewczyny już się rozgrzewały . Bella była całkowicie skoncentrowana . nie chcieliśmy jej rozpraszać więc zajęliśmy swoje miejsca . po 20 minutach zaczął się mecz . Dziewczyny świetnie sobie radziły , wygrały 1 seta 25:21 .W 2 secie miały trochę problemów ale też się obroniły i wygrał 25:23 . Trzeci jednak wo gule im nie poszedł i przegrały 25 :19 . W czwartym natomiast po burzliwej wypowiedzi pani trener dały z siebie wszystko i wygrały 25 : 16 . Nagle z głośników wydobył się głos "MVP meczu zostaje Izabella Skrzypczyk w ataku 96% skuteczności gratulujemy "  Miałem ochote wybiec na boisko i ją uściskać .

                                                              Bella
Mecz wygraliśmy 3 :1 byłam mega szczęśliwa . Z dziewczynami zrobiliśmy grupowy uścisk . A potem zaczęłyśmy podrzucać naszą panią trener

- dziewczyny jak mnie upuścicie to nie ręczę za siebie
- postaramy się - zaczęłyśmy się śmiać

Potem usłyszałam głos " MVP zostaje Izabella Skrzypczyk " nie mogłam w to uwierzyć , stanęłam jak wryta . Dopiero jak dziewczyny mnie szturchnęły ruszyłam się z miejsca . Odebrałam nagrodę .
Rozejrzałam się po trybunach , zobaczyłam roześmianą rodzinkę Ignaczaków . Oczywiście Igłę z aparatem . Mojego roześmianego braciszka no i Zibiego wpatrzonego we mnie . Z daleka widziałam te iskierki w jego oczach . W tych jego cudownych zielonych oczach . Pomachałam im a oni mi odmachali . Wróciłam do dziewczyn cieszyłyśmy się jak głupie . Napiłam się . I razem z dziewczynami poszliśmy rozdawać autografy . Rozdałam już ich trochę gdy nagle usłyszałam znajomy głos .

- mogę prosić o autograf na koszulce
- oczywiście Zbyszku
- tu poproszę - Zbyszek wskazał na swój brzuch

Pogłaskałam to miejsce czułam wszystkie jego mięśnie potem wygryzmoliłam tam swój podpis .

- proszę
- dziękuję

Rozdawałyśmy autografy jeszcze z pół godziny . Potem poszłam do szatni . Umyłam się i przebrałam . Pogadałam jeszcze z dziewczynami .Wo gule się nie spieszyłam . Myślałam że Zibi i Dawid już dawno pojechali do domu . Myliłam się jednak jak tylko wyszłam z szatni napadło mnie stado małych skrzatów

- co wy tu robicie
- czekamy na ciebie
- tak długo nie potrzebnie
- jak to nie potrzebnie . jedziemy świętować
- gdzie wy o tej godzinie chcecie świętować
- no na przykład u nas - uśmiechnęła się Iwona
- nie żartujcie i tak za bardzo siedzimy wam na głowie . a i my dzisiaj śpimy u siebie
- nie ma mowy moja droga chcę się jeszcze trochę tobą nacieszyć . Wami nacieszyć - uśmiechnął się ZB9
- ale
- nie ma ale
- no
- nie Bella
- chodźmy już

Wszyscy razem poszliśmy do wyjścia . Wsiedliśmy do aut i pojechaliśmy do domu Ignaczaków . W radiu zaczęła lecieć piosenka " symetryczno-liryczna " zespołu Enej . Zaczęłam śpiewać . Dołączył się do mnie Dawid . A później także Zibi . Z uśmiechem na ustach wchodziliśmy do domu .

- no to co robimy ??
- gramy w UNO
- zgoda

Iwona wyciągnęła chrupki i czipsy . A także paluszki i żelki . Położyła wszystko na stole . Igła w tym czasie rozdawał karty . Wygrałam pierwszą partię . Wszyscy świetnie się bawiliśmy . Po jakiejś godzinie Igła postanowił zmienić reguły gry troszku . Postanowił że wygrany będzie dawał przegranemu jakiejś zadanie . Zabawa coraz bardziej się rozkręcała .W jednej z kolejek ZB9 wygrał a ja niestety przegrałam .

- no to by tu kazać zrobić naszej Belli - uśmiechnął się łobuziacko Zibi
- już się boję
- ja nie jestem aż taki straszny
- ale twoje pomysły tak
- zatańcz nam coś
- nie ma muzyki
- Igła ...
- już się robi

Igła puścił nie za szybką piosenkę . No i co ja miałam zrobić zaczęłam tańczyć . Widziałam jak w oczach Zbyszka coraz bardziej widać iskierki . coraz bardziej się nakręcał . Widać było że jego mięśnie się napięły . Piosenka się skończyła a ja przestałam tańczyć . Wszyscy zaczęli bić brawo a Zbyszek i Igła zaczęli też gwizdać . Zaczęłam się śmiać .

- Boże już tak późno
- która jest ??- odezwała się Iwona
- za piętnaście pierwsza
- co ??
- no popatrz na zegarek
- Dobrze kończymy imprezkę dzieciaki kąpać się
- pomogę ci to posprzątać
- nie nie Krzysiek to zrobi wy już jedźcie

Zebraliśmy się i pojechaliśmy do domy Zbyszka . Umyliśmy się i poszliśmy spać .

                                                             *******
I mamy 16 . Rozdział taki sobie . przepraszam was . Pamiętajmy o naszych zmarłych sportowcach pomódlmy się za nich w ten czas zadumy :) pozdro. Wera :P