poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 15

                                                                 Sebastian
Najpierw jechaliśmy długo autem . Śmialiśmy się całą drogę . Dojechaliśmy na parking . Wysiedliśmy z samochodu . Nad wielką bramą był napis ZOO . Poszliśmy w tamtym kierunku . Była dłuuuga kolejka . W końcu się tam dostaliśmy . Na początku zobaczyliśmy goryle . Tata oczywiście nie odkładał aparatu . Potem poszliśmy do małpek . Szliśmy dalej ścieżką . Napotkaliśmy tam żyrafy , zebry, nosorożce, lamy i wilki . Potem skręciliśmy w prawo tam były pumy , lwy i kangury . Doszliśmy do miejsca gdzie był plac zabaw .

- tato możemy się pobawić ??
- prosimy
- dobrze idźcie

Pobiegliśmy razem z Dominiką na taką dużą zjeżdżalnie . Potem na huśtawki i na taki mostek było super . Tata z mamą akurat wtedy ze sobą rozmawiali .

                                                                         Krzysiek
Dzieciaki poszły się bawić razem z Iwoną usiedliśmy na ławce .

- skarbie
- tak Misiu
- Zibi chyba się nam zakochał
- też to zauważyłam
- jak myślisz byli by szczęśliwi
- wiesz że wszystkich ich uwielbiam ale Belle naprawdę polubiłam więc jak ją skrzywdzi to będzie miał ze mną do czynienia
- i ze mną widziałaś jak dzieciaki ją polubiły . nigdy nie dostałem tylu prezentów zrobionych przez dzieci .
- no jest cudowna i tyle przeszła
- strasznie mi jej żal
- najważniejsze że nadal walczy
- tak ,że stara się żyć normalnie
- idziemy dalej - krzyknęły dzieciaki

                                                                 Dominika
Po placu zabaw poszliśmy do kóz .  Mogliśmy je karmić . Potem poszliśmy do ptaków i pająków fuuuuj . Zrobiliśmy sobie zdjęcia z lwem . Potem poszliśmy na lody . Tata kupił nam pamiątki . Po wesołym dniu wróciliśmy do domu .

                                                                 Bella
Ciężki trening . Z dziewczynami dogaduje się świetnie . Jutro mecz musimy to wygrać .

                                                               Zibi
Z Dawidem naprawdę świetnie się dogaduje . Miło spędziliśmy dzień . Jest świetnym chłopakiem . Na prawdę dużo przeżył   . Po miłym dniu pojechaliśmy po Belle na hale . Zatrzymałem auto tu przy wyjściu . Nie minęło 5 min , a drzwi się otworzyły a z nich zaczęły wychodzić dziewczyny . Jej smukłej postaci jednak nadal  nie było .  Jedna z dziewczyn podeszła i zastukała w szybę . Otworzyłem ją .

- hej ty czekasz na Bellę ??
- no tak a coś nie tak
- nie tylko trenerka z nią gada coś tam ustalają przed meczem więc jej to może zająć chwile
- no dobrze to trochę poczekamy
- oki papa
- pa

Po 10 min wyszła . Jej cudowne oczy iskrzyły w świetle lamp . A uśmiech wynagradzał wszystko . Ona jest taka boska

- hejka
- witaj jak tam trening
- padam z nóg
- no to do domu kąpać się i spać
- tak ale nawet nie mam siły pomóc Dawidowi
- ja mu pomogę
- dzięki
- nie ma za co
- oj jest jest

Wróciliśmy do domu . Bella wykąpała się i natychmiast poszła spać . Było widać że jest zmęczona . Wykąpałem małego i położyłem spać . Sam odpaliłem kompa i poszperałem w sieci . Po czym umyłem się i poszedłem spać .

                                                             Bella
Wstałam o 11.00
- co już tak późno ?? czemu mnie nie obudzili
- ciiii nie krzycz tak myszko proszę twoje śniadanie
- Zibi co ty wyprawiasz ??
- przynoszę ci śniadanie do łóżka razem zrobiliśmy
- no to w takim razie musi być pyszne
- pewnie jedz i zmykaj szykować się na mecz
- muszę być na hali dopiero na 15 :00
-to mamy jeszcze trochę czasu

Zjadłam i poszłam się ubrać . Gdy wróciłam z łazienki chłopcy grali w jakąś grę . Więc poszłam spakować torbę treningową .Włożyłam do niej wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy . Potem wróciłam do chłopaków .

- chłopcy co robimy na obiad ?
- jedziemy zjeść na miasto
- tak to czemu ja się dowiaduje ostatnia
- no bo tak jakoś wyszło
- no pewnie już nikt mnie nie lubi
- ja cię lubię - odezwał się ZB9
-i ja też - dokończył Dawid

Zibi podszedł do mnie i szepnął mi do ucha
- a nawet bardzo - potem pocałował mnie w szyje . przeszedł mnie dreszcz
- to idziemy czy nie bo jestem głodny - dopytywał Dawid
- tak idziemy

Ubraliśmy buty i ruszyliśmy do restauracji .  Zajęliśmy miejsce przy stoliku . Zamówiliśmy . Po chwili przyszedł kelner z naszymi zamówieniami .

-mogę prosić pana o autograf
- oczywiście
- dziękuję

Kelner odszedł . Zjedliśmy trochę . Kątem oka widziałam jak ten chłopak który poprosił o autograf cały czas się wpatruje w Zbyszka . Zaczęło mnie już to trochę irytować .

- ja idę do łazienki - powiedział Dawid
- dobrze idż

Dawid wyszedł a ja położyłam swoją dłoń na dłoni ZB9 i się uśmiechnęłam . Atakujący odwzajemnił uśmiech .

- ten kelner rozbiera cię wzrokiem
- co mnie ??- oburzył się Zbyszek
- no ale ciii bo jeszcze coś se pomyślą
- rozumiem że coś planujesz
- tak mała scenka zakochanej pary ale jak Dawid przyjdzie to stop mój drogi
- Dobrze skarbie

Zibi powiedział to dość głośno . Złapał swoją dłonią moją pogłaskał ją a potem przybliżył ją do twarzy i delikatnie pocałował . Ja uśmiechnęłam się do niego . Włożyłam kolejny kęs swojego dania do ust spoglądając na niego zalotnie. Widziałam wściekłą minę kelnera . Zaczęłam się śmiać . Zibi zrobił to samo co ja .

- z czego się śmiejecie
- z niczego Dawidku jedz

Zjedliśmy . Zibi zapłacił znowu . On jest uparty jak osioł . Potem chłopcy zawieżli mnie na hale . przebrałam się i razem z dziewczynami wyszłam na rozgrzewkę . Ostatnie poprawki i mecz .

                                                         ********
hejjo wróciłam no to mamy 15 :P nie zabardzo mi się podoba no ale ... nadal nie wiem jak często będą się pojawiać rozdziały ponieważ nie mam czasu na pisanie ale się postaram :) chciałabym też podziękować moim przyjaciółką które wspierały mnie i nie pozwoliły zakończyć tego bloga dzięki :** a i proszę o komentarze <3 pozdro. Wera <3