DWA TYGODNIE PUŻNIEJ
W ostatnim czasie byliśmy z Bellą na basenie . Codziennie robiliśmy jakieś prace . A to wydzieranki . A to bawiliśmy się bibułą . Z masy solnej wycinaliśmy różne postacie i zwierzątka . Było super Bella to najlepsza opiekunka pod słońcem .
Bella
W niedziele jak wstałam i zeszłam na śniadanie babcia rozmawiała przez telefon . Dawid siedział przy stole i smarował kanapki więc mu pomogłam . Gdy skończyliśmy babcia akurat przestała rozmawiać .
- co się stało babciu ??
- moja siostra jest chora i potrzebuje pomocy
- na co ?? czy to poważne ??
- nie złapało ją grypsko
- no to dobrze
- pojadę do niej na tydzień Bella zajmiesz się Dawidem
- oczywiście babciu ja się tu wszystkim zajmę
- jesteś kochana
Po śniadaniu poszłam zadzwonić do Iwony
- cześć Iwona
- witaj Bella właśnie miałam do ciebie dzwonić
- Iwona mam do ciebie sprawę moja ciocia jest chora i moja babcia musi jej pomóc więc wyjeżdża na tydzień a mi zostawia brata pod opieką
- przyprowadź go do nas na pewno dogada się z Sebastianem i Dominiką
- dziękuję
- a jak pójdziesz na trening to ja się nim zajmę . A i mam prośbę umówiłam się z dziewczynami na wieczór zajmiesz się dziećmi
- no pewnie i jeszcze raz dziękuję
- nie musisz to ja ci powinnam dziękować
- a na dzisiejszy wieczór czy na jutrzejszy
- jutro jutro
- no to dobrze
- papa do jutra
- do jutra
Potem poszłam do brata i babci . Była piękna pogoda więc postanowiliśmy jechać na basen odkryty . Gdy już dojechaliśmy i weszliśmy na basen zobaczyliśmy mnóstwo ludzi . Rozłożyliśmy koc i ruszyliśmy do wody . Cały dzień wydurniałam się z bratem w basenie . Nadszedł wieczór i trzeba było się zbierać do domu . Kiedy wróciliśmy do domu poszłam się wykąpać a babcia w tym czasie się pakowała . Dawid już spał . Poszłam do siebie spakowałam torbę treningową i się położyłam po chwili zasnęłam .
O 7:00 obudził mnie mój "kochany " budzik . Wstałam i się przeciągnęłam . Poszłam obudzić brata . Poszliśmy razem na dół . Tam była już babcia z śniadaniem . Zjedliśmy . Pozmywałam . Babcia musiała jechać więc się z nią pożegnaliśmy . Poszłam pomóc ubrać się Dawidowi . Potem włączyłam mu bajkę a sama poszłam się ubrać . postanowiłam włożyć białe spodenki i fioletową bluzkę na ramiączkach . Zrobiłam lekki makijaż . A włosy spiełam w wysoki kucyk . Potem zeszłam do brata .
- musimy już wychodzić
- ale jak mnie nie polubią
- zobaczysz polubią cię
- na pewno
- tak . chodzmy bo się spóźnimy
Założyłam bratu buty a sama założyłam różowe trampki . Chwyciłam torbę treningową . Wyszliśmy z domu . Zamknęłam go . Po czym ruszyliśmy w kierunku domu Iwony . Byliśmy tam równo o 9:00. Zapukałam do drzwi .
- cześć wchodźcie
- hej Iwonko
- witaj mały
- dzień dobry - odpowiedział nieśmiało Dawid
- Dawid to jest pani Iwona moja szefowa . Iwona to jest Dawid mój brat
- miło mi cię poznać - Iwona wyciągnęła ku niemu rękę
- mi panią też - Dawid uścisną jej dłoń
- chodzcie dalej
Weszliśmy do salonu
- hej Bella - usłyszałam znajome głosy
- cześć dzieciaki . To jest mój brat Dawid . Dawid to jest Dominika i Sebastian
- cześć
- choć się bawić - Dawid spojrzał na mnie
- idż
- ale ten twój brat uroczy
- no jest kochany
- dobra ja idę do pracy widzimy się później
- no pa
Poszłam do dzieci . Mój brat świetnie się z nimi dogadywał . Podeszłam do nich i zaczęłam się z nimi bawić . Potem poszliśmy na spacer i na plac zabaw . Wracając do domu zahaczyliśmy o lodziarnie . Gdy wróciliśmy zabrałam się za obiad .Tak jak zawsze był gotowy na czas .
- idż już Bella bo się spóźnisz
- Iwona na pewno nie będzie ci przeszkadzać że ci go zostawię
- nie idż już
- Dobra już idę
- wynocha
- dobra idę
- do później
- pa
Na trening doszłam punktualnie . Trener dał nam dzisiaj ostry wycisk . W końcu w piątek mamy mecz . Wróciłam do domu Ignaczaków . Padałam z nóg
- Boże Bella ty jesteś blada jak ściana
- Pewnie dlatego że nic od rana nie jadłam
- czemu nic nie jadłaś ??
- nigdy nie jem . Dzieciaki mało kiedy ją przed obiadem a na trening nic nie biorę
- choć dam ci obiad bo jeszcze został
- nie
- jakie nie już mi do kuchni szoruj jeść w tej chwili
- ale
- żadnego ale zaraz ci idę nałożyć
- dziękuję
Posłusznie zjadłam to co dała mi Iwona . Odpoczęłam trochę bo dzieciaki zajęły się sobą . O 19:30
Iwona wyszła i powiedziała ,że będzie koło 23 . Dzieciaki się z nią pożegnały . Układaliśmy puzzle a potem graliśmy w chinczyka , O 20 :30 wysłałam je do kąpieli . a potem położyłam spać . Potem z bratem usiedliśmy w salonie i oglądaliśmy bajki . Ok 22:30 mój brat poszedł do łazienki . Ja posłusznie na niego czekałam . Nagle usłyszałam otwieranie zamka w drzwiach . Szybko poszłam do przedpokoju a tam spotkałam przerażonego brata .
***********
no i mamy siódemeczkę . przepraszam że tak późno ale są wakacje i dopiero wróciłam do domu :P jak myślicie kto przyszedł ?? piszcie w komentarzu .Wera
CZYTASZ=KOMENTARZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz