sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział2

Wzięłam brata za rękę i szliśmy spacerkiem w kierunku parku . Dawid opowiadał mi jak miną mu ostatni weekend . Byłam wtedy z dziewczynami z drużyny pod namiotami . Wysłuchałam historyjek brata . Gdy tylko z oddali zobaczył plac zabaw pobiegł w jego kierunku . Przebiegł z 5 metrów i zatrzymał się . Odwrócił i spojrzał na mnie  .
- no leć . tylko ostrożnie
- dzięki
Dawid uśmiechną się do mnie i pobiegł na plac zabaw . Ja spacerkiem podążyłam za nim . usiadłam na ławce i przyglądałam się szczęśliwemu bratu . Bawił się z kolegami . Po godzinie zawołałam go .

- co chcesz ??
- choć idziemy już
- co już ??
- tak choć pójdziemy na lody i do urzędu pracy
- po co do tego urzędu
- chce przypiąć na tablice ogłoszeń moje ogłoszenie
- jakie ogłoszenie ??
- o prace wiesz Dawidku
- a o jaką prace ??
- jako opiekunka do dzieci
- ale po co jak masz mnie
- oj kochanie ty moje ale ty mi pieniążków nie dasz . porzegnj się z kolegami i idziemy
- no dobrze

Dawid pożegnał się z kolegami i poszliśmy najpierw do urzędu . a potem na jego ulubione lody czekoladowe . potem wróciliśmy do domu . była już 13:00

- o akurat na obiad wróciliście
- cześć babciu a co tak pięknie pachnie ??
- gulasz kochanie
- Dawid choć umyjemy ręce i pomożemy babci nakryć do stołu
- dobrze

Razem z bratem powędrowaliśmy do łazienki . Umyliśmy ręce i tak jak powiedziałam nakryliśmy do stołu . Babcia nałożyła nam obiad . Ja natomiast nalałam nam mojego ulubionego truskawkowego kompotu . W czasie obiadu mój mały braciszek opowiadał babci co robił na placu zabaw . Ja po zjedzeniu umyłam naczynia i spojrzałam na zegarek była już 14:15 . Szybko pobiegłam na górę chwyciłam torbę treningową i zbiegłam na dół .

- - babciu idę na trening - krzyknęłam już w przedpokoju
- dobrze kochanie miłej zabawy
- pa babciu

Szybkim tempem powędrowałam na hale . Weszłam do szatni i przywitałam się z dziewczynami . Równo o 15 wyszliśmy na parkiet . Nasza trenerka zarządziła zbiórkę , a potem kazała nam się rozgrzewać . Z chęcią to zrobiliśmy . Potem rozegrałyśmy mały mecz . Oczywiście moja drużyna wygrała . Gdy byłam już w szatni zadzwonił mój telefon . Odebrałam go nawet nie patrząc na wyświetlacz

- słucham
- dzień dobry nazywam się Iwona Ignaczak ja w sprawie ogłoszenia
- dzień dobry ja jestem Izabella Skrzypczyk
- mogłaby pani przyjść na rozmowę kwalifikacyjną jutro o 11:00
- dobrze a gdzie się spotkamy ??
-może w kawiarni " z kawą przez życie " . wie pani gdzie to jest ??
- tak wiem
- no to do zobaczenia
- do zobaczenia i miłego dnia

Dziewczyny zaraz się dopytywały kto dzwonił . Więc im powiedziałam ,że szukam pracy jako opiekunka . Po treningu wróciłam do domu dochodziła 19:00 . Poszłam się wykąpać  . Gdy tylko wyszłam z łazienki do mojego pokoju wszedł Dawid

- siostra zagrasz ze mną w chinczyka
- na pewnie a zapytaj się babci czy też gra
- dobrze to idę
- zaraz przyjdę
- ok

Zeszłam na dół do salonu tam już siedział mój młodszy brat z babcią . Rozkładali właśnie grę .

- Bella jesteś żółtymi ??
- no jak zawsze
- okey to masz
- dziękuję
- a ty babciu jakie chcesz ??
- czerwone
- dobra to ja wezmę  białe

Graliśmy długo . Śmiejąc się . O 21:00 babcia poszła położyć Dawida spać a ja poszłam do siebie . Włączyłam swojego laptopa . Weszłam na facebooka i posprawdzałam pare stronek o siatkówce . Dochodziła 22 :30 więc wyłączyłam laptopa . Położyłam go na biurku . Zanurzyła się w miękkiej pościeli i zasnęłam .

                                                            ******
no to mamy dwójeczkę . mam nadzieję że wam się podoba :) wera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz