wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział5

Poszłam do pokoju w którym bawiły się dzieci

- dzieci a może pomalujemy sobie trochę a potem pójdziemy na ten plac zabaw ??
- dobra - odpowiedzieli z uśmiechem
- no to chodcie

Oni poszli do jadalni a ja po torbę . Potem do nich wróciłam . wyciągnęłam z torby wszystkie przybory i położyłam je na stole . Potem poszłam do kuchni .Do dwóch kubeczków nalałam wody . po czym wróciłam do dzieci .

- to co malujemy - zapytała Dominika
- co chcecie
- nawet auta ??- zapytał Sebastian
- tak co chcecie
- a będziesz malować z nami ?? - zapytała Dominika
- a mogę
- no pewnie
- w takim razie zabierajmy się do pracy

Malowaliśmy dobre 30 minut . Dominika namalowała domek z ogrodem i ścieżką . A obok budę z psem . Sebastian auta i tor . A ja postanowiłam namalować ich i nawet nie żle mi to wyszło .

- ej to my prawda ?? - Sebastian się zdziwił
- no wy i co podoba się wam
- no super ja też chce tak malować
- to musisz dużo ćwiczyć i się starać
- tak
- no . dobrze odłóżcie proszę pracę tam na koniec stołu . a ja tu posprzątam
- pomożemy ci
- no to pozamykajcie proszę te farby i włóżcie je do pudełka , a ja idę umyć pędzle i wylać wodę
- dobra

Poszłam do kuchni umyłam pędzle i kubki . Zamoczyłam szmatę i wróciłam do dzieci . Wytarłam stuł a je poprosiłam żeby schowały gdzieś farby , bloki , pędzle . Zrobiły to bez marudzenia .

- idziemy na ten plac zabaw ??
- no pewnie że idziemy
- no to ubierać buty i idziemy

Dzieciaki poszły się ubrać ja za ten czas wyciągnęłam z torby moją małą czarną torebkę . Włożyłam do niej telefon i portfel . Potem przewiesiłam ją przez siebie i dołączyłam do dzieci . Gdy wszyscy byliśmy już gotowi to wyszliśmy . Zamknęłam drzwi kluczami które dostałam od Iwony . Poszliśmy w kierunku parku . Dzieciaki grzecznie trzymały mnie za rękę nigdzie nie uciekały . Były świetne . Gdy doszliśmy na plac zabaw dzieci poszły się bawić a ja usiadłam na ławce i się im przyglądałam 

- Bella !!
- tak Dominika
- po huśtasz mnie ??
- no pewnie

Zaczęłam huśtać Dominikę . A ona się śmiała . Kiedy miała już dość spojrzałam na zegarek . Dochodziła 12 . Więc ich zawołałam

- Dominika , Sebastian idziemy
- już musimy iść
- tak musimy już iść . Może na lody po drodze wejdziemy co ??
- no pewnie
- no to choćmy

Poszliśmy do lodziarni a potem wróciliśmy do domu . Była 13 więc zabrałam się za obiad . Naskrobałam kartofle i postawiłam je na gazie . Postanowiłam zrobić schabowe . Więc wyciągnęłam mięso z lodówki . Pokroiłam je a potem potłukłam . Na patelnie nalałam oleju i usmażyłam kotlety .
Kartofle były już gotowe . Rozpuściłam masło . Gdy już wszystko było gotowe weszła Iwona , a dzieci do niej podbiegły . Spojrzałam na zegarek 14:05 .

- hej Iwona ja już muszę lecieć bo się spóźnię . obiad jest gotowy tylko musisz go nałożyć na talerze
- dobra leć
- Bella a przyjdziesz jutro ??
- jak mama się zgodzi to tak
- mamusiu
- oczywiście tak jak dzisiaj Bello
- dobrze
- i juro musimy porozmawiać
- ok ale teraz musze już iść bo naprawdę się spużnię
- dobra idż
- do jutra
- do jutra

Praktycznie biegłam na hale . Szybko się przebrałam i wszystkie poszłyśmy trenować . Po treningu pogadałam trochę z dziewczynami . Potem poszłam do papierniczego kupiłam modelinę i wykałaczki . Potem wróciłam do domu . Na stole była już kolacja . Zjadłam a potem pomyłam naczynia . Potem dołączyłam do babci siedzącej na kanapie oglądającej jakiś film

- i jak tam było w pracy ??
- dobrze dzieciaki są cudowne . świetnie się z nimi dogadywałam
- a jak tam trening ?/
- tak jak trening . wesz co cieszę się że mnie na niego namówiłaś . jesteś kochana
- och moje słońce ja też cię kocham
- Dawid gramy w coś - zawołałam do brata
- w UNO może być
- no to choć

                                 W TYM SAMYM CZASIE
                                                   
                                                      Iwona

Gdy tylko Bella wyszła dzieciaki nie dawały mi spokoju . Opowiadały jak im minoł dzień i jaka Bella jest cudowna . I czy na długo zostanie . Ja tylko się uśmiechałam . Nałożyłam im obiad i sobie też . Usiedliśmy przy stole w kuchni i zjedliśmy . Włożyłam naczynia do zmywarki i ją włączyłam

- mamo , mamo choć pokarzemy ci co namalowaliśmy
- już idę kochanie
- piękne ślicznie
- no a patrz co namalowała Bella
- o to wy nie wiedziałam że ma taki talent
- no my też nie

Na skeipie dzwonił mój mąż więc odebrałam

-  hej kochanie
- witaj słońce
- co tam u was słychać ??
- Dobrze zatrudniłam nową opiekunkę . Dzieciaki są w nią zapatrzone jak w obrazek . cały dzień mi opowiadały i tylko słyszę a jutro też wróci prawda . A co tam na zgrupowaniu ??
- jak to na zgrupowaniu dobrze trening za treningiem
- patrz co namalowała Bella
- to nasze dzieci i Bella to ta  opiekunka ??
- tak opiekunka
- śliczne
- no też się zgadzam
- włóż w antyrame i powieś
- dobra

Pogadałam z nim jeszcze z godzinę . Potem poszłam się wykąpać i spać .

                                                                  *******
no i jest piąteczka mam nadzieje że się spodoba z góry przepraszam za błędy . wera

                 CZYTASZ=KOMENTARZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz