poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 23

Zawiozłam Dawida do pani Iwony .

- jeszcze raz pani bardzo dziękuję
- nie ma za co niech pani do mnie zadzwoni i powie co z nią
- dobrze

Weszłam do taksówki i pojechałam prosto do szpitala .

                                                           Iwona

Kiedy się rozłączyłam aż się rozpłakałam . Nie mogę w to uwierzyć z samego rana tam pojadę . Obiecałam zająć się Dawidem . Pewnie jest w opłakanym stanie . Boże jak ona mogła zrobić coś takiego  . Kiedy zobaczyłam Dawida aż zrobiło mi się słabo . Gdy skończyłam rozmowę z panią Haliną i zamknęłam drzwi natychmiast wzięłam go na ręce i przytuliłam . On się po prostu rozpłakał . Jeszcze bardziej go do siebie przytuliłam .

- wszystko będzie dobrze już spokojnie
- ona nie może umrzeć ona jest dla mnie najważniejsza
- ona nie umrze słyszysz nie umrze
- ale ja ją widziałem była cała we krwi
- Dawidku wszystko będzie dobrze lekarze się nią zajmą
- na pewno
- tak

Dawid usnął na moich rękach . Zaniosłam go do swojej sypialni i przykryłam kołdrą . Sama poszłam do kuchni , zrobiłam sobie herbaty i usiadłam na parapecie . Patrzyłam się w wschodzące właśnie słońce popijając gorącą ciecz .

                                                                     Pani Halina

Dojechałam do szpitala . Zapłaciłam kierowcy i wyszłam . Poszłam do recepcjonistki .

- przepraszam niedawno karetka przywiozła tu moją wnuczkę
- jak się nazywa ??
- Izabella Skrzypczyk
- a tak proszę iść prosto korytarzem i potem w prawo ostatnie drzwi po lewej
- dziękuję bardzo

Ruszyłam do pokoju w którym leżała moja wnuczka . Uchyliłam drzwi i ją zobaczyłam z założonymi opatrunkami i podpiętą krwią .

- kim pani jest ??
- Boże ale mnie pan wystraszył nazywam się Halina Cichoń jestem babcią Belli
- dobrze mógłbym z panią porozmawiać
- oczywiście

Poszłam za lekarzem do jego gabinetu .

- proszę usiąść
- dziękuję co z nią ??
- jej stan jest stabilny . ale musi odpoczywać . straciła dużo krwi . jeszcze chwila a mogłaby tego nie przeżyć
- Boże
- a i muszę pani to powiedzieć ona została zgwałcona . Powiadomiłem już policję jutro przyjadą z nią porozmawiać
- ten gnojek znowu .... Boże
- pani wie kto to był
- tak
- czy ona z nim mieszka pod jednym dachem ??
- pan zwariował
- przepraszam to było wścibskie
- a i owszem . mogłabym do niej pójść
- oczywiście


                                                                      Iwona

Z samego rana zadzwoniłam do pracy i poprosiłam o wolne . A także do przyjaciółki która obiecała że zajmie się dziećmi . Zrobiłam im śniadanie i poszłam obudzić . Dawid w ogóle nie miał humoru ale mu się nie dziwię . Zjedliśmy śniadanie . Potem zawiozłam ich do Oli

- ciocia Ola - zawołali Sebastian i Dominika
- hej skarbki . a ty pewnie jesteś Dawid
- Dzień dobry
- idźcie do kuchni zaraz przyjdę
- dobrze ciociu
- dzięki Ola
- nie ma za co zobacz co z nią
- ratujesz mi dupę
- idź już

                                                                      Zibi

O 6:00 pobudka masakra . Wszyscy punktualnie 7:00 byli już na boisku . Nie było w nas życia . Szuraliśmy nogami po parkiecie a trener się na nas darł . Potem prysznic i na śniadanie . Był pyszny omlet yyyyyyyyyyymniam

- Zibi coś się stało wczoraj nie gadałeś z tą twoją jak ona miała na imię ?? - odezwał się Winiar
- Bella - dokończył Igła
- tak z tą Bellą
- nadgodziny robiła nie chciałem jej przeszkadzać
-  a gdzie ona właściwie robi ??
- u Igły
- co ???
- no u Igły
- ale ...
- jest opiekunką do dzieci
- aha
- a to czemu robiła nadgodzinki jak Iwonka robi tylko na rano
- no bo szła na jakieś urodziny
- jakie ??
- nie wiem pytaj jej męża
- Igła gdzie twoja żonka się ostatnio bawiła
-  na urodzinach u Marceliny
- aha

                                                                Iwona

Po przyjeździe do szpitala poszłam do recepcjonistki ona skierowała mnie do odpowiedniego pokoju . Weszłam do niego i zobaczyłam jak słabym głosem rozmawia z babcią .

- Dzień dobry
- dzień dobry
- Bella Bella coś ty nawywijała
- ja nic
- widzę że humor cię nie opuszcza
- no
- Pani Halino niech pani jedzie do domu prześpi się a ja tu z nią posiedzę
- ale
- żadnego ale jest pani zmęczona i jedzie pani do domu
- a Dawid
- jest z moją przyjaciółką
- dobrze w takim razie pojadę

Pani Halina wyszła . A ja popatrzyłam się na dziewczynę

- powiedz mi proszę czemu to zrobiłaś ??
- Iwona on kolejny raz mi to zrobił - rozpłakała się
- już spokojnie nigdy więcej cię nie skrzywdzi
- Iwona proszę cię nie mów nikomu że tu jestem że chciałam
- dobrze
- nawet Igle
- ale to mój mąż
- ale on powie Zibiemu a tego nie chce
- dobrze
- obiecaj mi to
- obiecuję
- Dziękuję  


                                                                              *******
No to mamy 23 rozdział taki sobie ale oceńcie sami :) Miłego sylwestra wam życzę <3 pozdrawiam Wera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz